XIII sesja Rady Miejskiej przejdzie do historii jako ta najkrótsza — i to wcale nie z powodu braku tematów do dyskusji. Co więcej, niektóre z punktów zostały omówione nie w urzędzie, a na Facebooku burmistrzyni.
W środę, 30 kwietnia, odbyła się trzynasta sesja Rady Miejskiej, której forma i czas trwania z pewnością zaskoczyły wielu mieszkańców Gostynina oglądających transmisję. Obrady, które zwykle zajmują radzie kilka godzin, zostały przeprowadzone w rekordowym czasie 42 minut. Powodem takiego pośpiechu, jak na początku obrad poinformował przewodniczący, był pogrzeb członka rodziny jednej z pracownic Urzędu Miasta.
„Nim rozpoczniemy, pozwólcie proszę Państwo, dwa słówka wprowadzenia, które myślę zdeterminują sposób, w jaki dzisiejsza sesja będzie przebiegała. Proszę Państwa, tuż po ogłoszeniu terminu tej sesji oraz jej porządku do radnych i pracowników urzędu miasta wpłynęła niezwykle smutna informacja, która sprawia że chcielibyśmy wesprzeć naszą wspaniałą panią Elę [niezrozumiały fragment] w tych trudnych chwilach. Dlatego chciałbym żeby, oczywiście z zachowaniem standardów najwyższej, że tak powiem, staranności, tą sesję przeprowadzić w sposób jak najbardziej sprawny. Oczywiście bez uchybiania tutaj Państwa radnym prawa do swobodnej wypowiedzi. W związku z powyższym, wprowadzenie dzisiejszych punktów będzie być może dziś troszeczkę bardziej zwięzłe niż zazwyczaj. […] To wyjątkowy tryb, który konsultowałem wcześniej ze wszystkimi radnymi tak, żeby to nie było dla nikogo żadnym zaskoczeniem” — powiedział Przewodniczący Rady Krzysztof Klejna, otwierając sesję.
W trakcie sesji padały przypominające komentarze w kierunku osób przedstawiających informacje. Czuć było atmosferę pośpiechu i niecierpliwości. Oczywiście, wsparcie osoby w kryzysie to szlachetny pomysł, natomiast taka sytuacja nie powinna mieć miejsca podczas obrad Rady Miejskiej. Mieszkańcy Gostynina, których interesuje to, co dzieje się w mieście, mogli słusznie poczuć się oszukani. Kolejne punkty były omawiane „po łebkach” i ciężko było dowiedzieć się czegokolwiek. Po kluczowe informacje trzeba sięgać na stronę Urzędu Miasta, a i tam na próżno szukać między innymi sprawozdania burmistrza.
Czy sytuacja, w której urząd przestaje działać, a Rada Miejska przeprowadza sesję w sposób daleki od standardów jest dopuszczalna? Chodzi przecież o dobro wyższej wagi — o sprawy, które dotyczą życia wielu tysięcy ludzi. Gostyninianie zasługują na rzetelne przedstawienie informacji. W tak smutnych okolicznościach z pewnością można było znaleźć inne rozwiązanie, dostosowane zarówno do sytuacji, jak i standardów przeprowadzania obrad.
Niezrozumiałym precedensem tego dnia była także aktywność burmistrzyni na prywatnym profilu na Facebooku; to właśnie tam — oraz na profilach partyjnych kolegów — pojawiły się później rozwinięte informacje. Informacje, które powinny zostać przedstawione podczas sesji. Forma przekazu budzi kontrowersje między innymi ze względu na to, że nie wszyscy korzystają z tej konkretnej platformy społecznościowej. Na stronie internetowej Urzędu Miasta tych informacji nie znajdziemy.
Co myślicie o tym, co wydarzyło się podczas ostatniej sesji Rady Miejskiej? Czy radni zachowali się nieprofesjonalnie, traktując omawiane problemy w tak powierzchowny sposób? Koniecznie dajcie znać w komentarzu.
Jeśli wszyscy radni i urzędnicy biorą pieniądze to sesja powinna odbyć się z najwyższą starannością można
było przyspieszyć godzinę lub zrobić po.
Można było po prostu na czas pogrzebu ogłosić przerwę w sesji wprowadzić to do porządku obrad i po pogrzebie powrócić do obrad
Obrady były? Były. Pieniądz będzie.
Co z tego, że tak krótko, bo pogrzeb? Powód do zwołania kolejnych obrad i kolejnej wypłaty.
Oni sami dla.siebie robią co chcą ludzi maja gdzies duża porażka tej całej rady dumne jak pawy a zero znajomości przepisów
Nie można było wysłać delegacji Urzędu Miasta, a obrady powinny odbyć się zgodnie ze standardami demokracji. Ale buta i aroganctwo to cały okaz tej pseudo władzy.
Władza myśli co by tu zrobić, żeby sie nie narobić
Czy w tej radzie mają problem z myśleniem. PO co ten cyrk. Sesję można było przenieść na godziny popołudniowe. Generalnie niewiele w mieście się dzieje. Już dziś wiadomo, że połowa konkretów wyborczych nie zostanie zrealizowana, te najważniejsze. Próbują to przykryć nieustającymi imprezami. Ogólnie słabiutko.
POtańcówka na rynku sprawy załagodzi.