Po świątecznej przerwie Gostynin wrócił z przytupem – od politycznych kontrowersji po walkę z żywiołami. Kolejny Skrót Tygodnia pozwoli wam nadrobić zaległości. Oto, co przykuło uwagę mieszkańców w ostatnich dniach!
Tajemniczy pasażer delegacji. Konrad Szyperski w Langenfeld – Niemiecki magistrat potwierdził: mąż burmistrzyni uczestniczył w partnerskiej wizycie. Dlaczego jego obecność przemilczano na oficjalnych profilach władz miasta Gostynina? Pytania o finansowanie i przejrzystość pozostają bez odpowiedzi.
Tymczasem przy ulicy Parkowej wybuchł pożar mieszkania. Strażacy ugasili ogień w dziecięcym pokoju, a trzy osoby otrzymały pomoc medyczną. Przyczyna zdarzenia wciąż jest badana. Więcej szczegółów w relacji z akcji.
Kolejny problem dotyczy Powiatowego Urzędu Pracy. Kolejność zgłoszeń ponad merytorykę – system przyznawania staży spotkał się z krytyką. Gostyniński PUP stawia na zasadę „kto pierwszy, ten lepszy”, podczas gdy inne urzędy oceniają m.in. jakość programu stażowego. Czy zmiana metod jest możliwa?
W lasach wokół Gorzewa i Strzałek policja tropi podejrzane pożary. Od 18 do 21 kwietnia odnotowano sześć przypadków, które mogły być podpaleniami. Strażacy apelują o czujność, a służby sprawdzają, czy za serią zdarzeń stoi celowe działanie. Więcej o śledztwie.
Na koniec coś… bzyczącego. Tysiące pszczół oblepiających samochody? To nie scenariusz horroru, a naturalna rójka. Owady szukały nowego domu, ale nie stanowiły zagrożenia. Jak reagować w takich sytuacjach? Spokojnie, to tylko pszczoły! – podpowiadają eksperci.
Co przyniesie maj? Śledźcie nas – w Gostyninie każdy tydzień pisze nowy rozdział.
Bardzo ciekawy, kolejny, artykuł o pani burmistrz i nieprawidłowości w UM. Wyjazd do Niemiec, , choć służbowy, w sumie nie wiadomo po co, osoba towarzysząca , nie wiadomo po co i za czyje pieniądze. Dobrze, że dziennikarze są czujni, przez co i my możemy śledzić poczynania władzy.
Dziennikarze, dziennikarstwo, to podobno czwarta władza… i bardzo dobrze, dzięki waszej pracy, politycy mają coraz mniej do ukrycia 👏 Tak trzymać.
Dodałbym do tego dwukrotny wyjazd radnego Krysiaka, raz z burmistrzynią, drugi raz z piłkarzami. Po co. Jako tłumacz nie wyjechał, bo była Pani Szubska-Bieroń.