Czy wnioski pracodawców o staż, składane do Powiatowego Urzędu Pracy, są rozpatrywane niewłaściwie? Okazuje się, że proces przetwarzania wniosków i przyznawania staży może nie być sprawiedliwy.
Podczas XIII sesji Rady Powiatu radny Robert Pypkowski zainicjował ważną dyskusję. Po wysłuchaniu informacji Elżbiety Tyszkiewicz, dyrektor Powiatowego Urzędu Pracy w Gostyninie, dotyczących realizacji zadań regulaminowych za rok 2024, radny Pypkowski zaczął dopytywać o procedury przyznawania staży.
– Nigdy nie mogę zdążyć, zawsze już jest po czasie. Ostatnio miałem sytuację, że w czwartek jest telefon: „Złóżcie do poniedziałku”. W poniedziałek już o dziewiątej telefon: „Wnioski się skończyły”. […] Wniosek musi mi podpisać burmistrz miasta Gostynina. Nie mogę tego wniosku przygotować na kolanie, tylko trzeba sprawdzić, czy są środki itd. I chciałem się zapytać, co tu trzeba zrobić, żeby otrzymać ten staż, ponieważ każdy pracodawca chce staże w związku z wysokimi kosztami zatrudnienia. Natomiast wydaje mi się, że powinno to być na takiej zasadzie […] też brania pod uwagę wskaźników, które świadczą o tym, że pracodawca zatrudnia po stażu. I jeśli ja mam biec z tym wnioskiem i może się uda, może się nie uda – to jest dla mnie niezrozumiałe, pani dyrektor – wyjaśnił radny Pypkowski.
Wszystko wskazywałoby więc na to, że Powiatowy Urząd Pracy skupia się na kolejności składanych wniosków, a nie na ich jakości i merytorycznych czynnikach. Podejrzenia radnego Pypkowskiego potwierdziła sama dyrektor PUP.
– Uwzględniamy datę, nawet nieraz i godzinę, wpływu tego wniosku. I to jest główny, tak jakby, powód. Rozpatrujemy tak, jak wpłynęło. Jeśli ja mam [środki] tylko na czterdzieści staży, a wpłynie mi sześćdziesiąt, to… no niestety. Ja biorę te, które są złożone wcześniej, tam, gdzie jest dane zatrudnienie – poinformowała radę dyrektor Tyszkiewicz.
Radny Pypkowski słusznie zauważył, że tak wyglądający proces przetwarzania wniosków jest niesprawiedliwy. Radny Roman Augustyniak zapytał, czy kryteria, jakimi kieruje się PUP w Gostyninie, są obligatoryjne, czy też możliwe jest bardziej merytoryczne podejście.
– Nie ma żadnych wskazań, że ja jako dyrektor mam wracać do wniosku, który był złożony, powiedzmy, godzinę przed zamknięciem naboru – odpowiedziała dyrektor, nie dostrzegając kluczowego problemu poruszanego w dyskusji.
Starosta Andrzej Krzewicki stanął po stronie dyrektor PUP, twierdząc, że składane wnioski i tak są jednakowe pod względem merytorycznym.
Sprawdziliśmy, jak wnioski i staże rozpatrywane są w urzędach pracy w innych powiatach.
W ofertach z Powiatowego Urzędu Pracy w Płocku pojawiają się następujące kryteria:
- zapewnienie przez Organizatora stażu wysokiej jakości zatrudnienia bezpośrednio
po zakończeniu stażu (najpóźniej do 4 tygodni od zakończenia stażu) – wymagane jest zatrudnienie na podstawie umowy o pracę na nieprzerwany okres co najmniej 30 dni w wymiarze minimum 1/2 etatu, - ocena dotychczasowej współpracy z tut. urzędem tj. wywiązywanie się z warunków zawieranych umów,
- nie zaleganie z opłacaniem składek na ubezpieczenie społeczne oraz podatku do urzędu skarbowego.
Powiatowy Urząd Pracy w Żywcu powołał specjalną komisję, która indywidualnie rozpatruje i pisemnie opiniuje każdy wniosek. Pod uwagę brane są kryteria takie jak dotychczasowa współpraca pracodawcy z urzędem, zawartość merytoryczna programu stażu czy deklaracja zatrudnienia pracownika po odbyciu stażu. Podobne procedury wprowadzono w Powiatowym Urzędzie Pracy w Pszczynie, gdzie wybierani są pracodawcy zapewniający zatrudnienie po odbyciu stażu i oferujący stażystom nabycie istotnych umiejętności. Natomiast preferowani są pracodawcy, którzy dotychczas nie korzystali jeszcze z tej formy aktywizacji zawodowej.
Jak widać, możliwym jest inne, bardziej sprawiedliwe podejście do rozpatrywania wniosków.
Czy metoda „kto pierwszy, ten lepszy” funkcjonująca w gostynińskim urzędzie powinna odejść?
Szybko, to trzeba pchły łapać, moim zdaniem każdy wniosek powinien być indywidualnie rozpatrywany, przez niezależną jednostkę.
Urzędy pracy powinny być zreformowane, chyba tracą swoją powinność.