Powstanie styczniowe na ziemi gostynińskiej [FELIETON]

Rocznica Powstania Styczniowego

Ponieważ 22 stycznia obchodziliśmy 162. rocznicę wybuchu powstania styczniowego, dzisiaj słów kilka na temat dwóch jego epizodów związanych z ziemią gostynińską. 

W Gaśnie, gdzie od lat czczona jest pamięć powstańców styczniowych, stoi pomnik upamiętniający bitwę, która odbyła się tutaj 12 marca 1863 roku. Wiele powstańczych potyczek miało miejsce na terenie ówczesnej ziemi gostynińskiej: w okolicach samego Gostynina, a także Szczawina Kościelnego, Gąbina, Kunek, Zdworza, Nowego Duninowa, Lucienia. Właśnie w tym ostatnim folwarku stacjonował oddział Józefa Łakińskiego, który 12 marca 1863 roku zaatakowany został przez rosyjskie ugrupowania nacierające z Kutna (pod dowództwem pułkownika Burhardta) i z Płocka (dowodzone przez majora Fenchawa). Zaskoczeni powstańcy postanowili wycofać się w stronę Gostynina, a do Gaśna. Niestety zostali tam zepchnięci przez Rosjan do stawu, gdzie utonęli w lodowatej wodzie. 

Na miejscu bitwy, w której śmierć poniosło 49 powstańców, stanął krzyż. Kiedy Polska odzyskała niepodległość, ustawiono tam kamień z tablicą pamiątkową. Niemcy zniszczyli ją w czasie II wojny światowej, ale w 1963 r. stanęła w tym miejscu pomnik poświęcony nie tylko oddziałowi Józefa Łakińskiego, ale również grupom Syrewicza, Orłowskiego, Oborskiego, Grosmana, Szumińskiego i Mieleckiego. Autorem obelisku jest znany gostyniński rzeźbiarz Tadeusz Biniewicz. 

Drugi z epizodów związany jest z Feliksem Higersbergerem ze Skrzan, synem oficera powstania listopadowego Augustyna Higersbergera. W czasie powstania styczniowego Feliks pełnił niezwykle odpowiedzialną rolę skarbnika powstańczego powiatu gostynińskiego. Gdy pewnego razu jechał bryczką, którą wiózł pieniądze i ukrytą broń, w lesie pod Skrzanami wpadł na patrol Kozaków. Jego dowódca wskoczył na kozioł bryczki, a sytuacja stała się niezwykle poważna. Nasz bohater nie stracił jednak zimnej krwi, częstując niechcianego gościa tabaką, którą dmuchnął mu chwilę później prosto w twarz. Feliks Higersberger zdołał zrzucić Kozaka z kozła i uciec, po drodze zaś zgubić goniący go patrol. 

Za epizod z tabaką serdecznie dziękuję panu Adamowi Grabarczykowi.

Pomnik w Gaśnem

Fot. Starostwo Powiatowe w Płocku

Subskrybuj
Powiadom o
guest
3 komentarzy
Od najstarszego
Od najnowszego Od najlepiej ocenianego
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Maria
Maria
12 dni temu

Bohaterowie nasi.

Jerzy
Jerzy
12 dni temu

Dobrze, że mamy się do kogo odnieść w naszej historii, chwała bohaterom.

Zawiedziony wyborca
Zawiedziony wyborca
11 dni temu

Dziękuję za dokładny opis wydarzenia tak ważnego dla naszego miasta i okolic.