Dyrektor Szkoły Podstawowej w Białotarsku znany jest również ze swojej działalności artystycznej. Dzisiaj nadszedł czas na premierę „Pasterki”, którą Paweł Pilichowicz nagrał w duecie z Maciejem Balcarem.
Paweł Pilichowicz to wokalista od wielu lat związany z chórem Vox Singers działającym Płockim Ośrodku Kultury i Sztuki. W 2018 roku wydał solową płytę „Życia szczegół”, na której znalazło się dwanaście piosenek skomponowanych przez Krzysztofa Misiaka, Macieja Bieńka, Roberta Majewskiego, Tomasza Sarniaka, Mateusza Szulborskiego i Monikę Gromek do słów Krzysztofa Cezarego Buszmana. – Nie chciałem, aby to wydawnictwo było zaszufladkowane jako poezja śpiewana, dlatego wśród kompozytorów są ludzie o bardzo szerokim wachlarzu muzycznej wrażliwości, posługujący się różną stylistyką muzyczną – tłumaczył wówczas wokalista.
„Pasterka” to piosenka czeskiego barda Vaclava Neckara (w oryginale nosi tytuł „Pulnocni”), którą specjalnie dla Pawła Pilichowicza przetłumaczył Jakub Blokesz, a zaaranżował Michał Zawadzki. Nad teledyskiem do utworu, który Paweł Pilichowicz i Maciej Balcar zaśpiewali z towarzyszeniem chóru Vox Singers, pracowała ekipa Hultaj Film z Warszawy. Muzykami towarzyszącymi wokalistom są: Łukasz Romanski (perkusja), Tomasz Chlebowski (piano), Darek Świtalski (bas) i Mateusz Szulborski (gitara).
Maciej Balcar to muzyk, wokalista, kompozytor, autor tekstów, aktor teatralny i filmowy, który w młodości grywał z zespołami bluesowymi, z grupą punk rockową i thrashmetalową. W 2000 r. zagrał tytułową rolę w musicalu „Jesus Christ Superstar w chorzowskim Teatrze Rozrywki. Odrzucił propozycje współpracy z Robertem Chojnackim i Robertem Jansonem, ponieważ marzył o śpiewaniu własnych piosenek. Nie odrzucił jednak propozycji współpracy z legendarną formacją Dżem, zostając jej nowym wokalistą 15 lutego 2001. Występował z Dżemem aż 23 lata, dłużej niż Ryszard Riedel. Nowym wokalistą Dżemu został – w miejsce Macieja Balcara – Sebastian Riedel, syn Ryszarda.
Zapraszamy do wysłuchania „Pasterki” w wykonaniu Pawła Pilichowicza i Macieja Balcara.
Fot. Facebook Pawła Pilichowicza
Ale klimatyczne się zrobiło.
👏👏👏
Pięknie, szkoda tylko, że szkołą dyrektora nie ma. Nauczyciele robią co chcą, tylko uczniowie cierpią. Żadna firma bez dyrektora nie działa że szkołą podobnie. Pan Pilichowicz ma talent i tego nie można pominąć, obserwuję i choć znawca nie jestem to mi się bardzo podoba. Myślę jednak, że dasie pogodzić jedno z drugim ale z tym pan nie daje sobie rady. Bo ci nauczyciele z Bialotarska to poprostu brak słów a uczniowie potrzebują psychologów dzięki pedagogom
Do Minionek, nie zgodzę się z opinią odnośnie Pana Dyrektora i nauczycieli ze szkoły z Białotarska. Moje dzieci również uczęszczają to tej szkoły i nie podzielam opinii, że nauczyciele „robią co chcą”, każdy nauczyciel wie, co ma robić i jakie są jego obowiązki i się z tego wywiązują. A to,że Pan dyrektor ma taką pasję i talent to tylko z korzyścią dla szkoły. Są to duże możliwości rozwojowe dla szkoly. Należy go wspierać, a nie krytykować. Swoje zainteresowania należy rozwijać. A Pan Pilichowicz doskonale łaczy swoje obowiązki.
Minionek, chciałeś może coś mądrego napisać ale nie bardzo Ci wyszło. „Nauczyciele robią co chcą” – to znaczy co? Przecież lekcje odbywają się normalnie, program jest realizowany łącznie z zajęciami ponadprogramowymi. Twoje stwierdzenie że „uczniowie potrzebują psychologów” do czego się odnosi? Na jakiej podstawie tak piszesz? Ile dzieci ze wspomnianej szkoły potrzebuje porady psychologa? Jeżeli faktycznie takie są (takie dane nie są jawne dla postronnych) to potrzebują psychologa dzięki pedagogom? Zdajesz sobie sprawę z tego co piszesz? Moje dziecko chodzi do tej szkoły, wraca zadowolone, nie skarży się ani na nauczycieli ani na atmosferę w szkole. Po prostu rzucasz błotem w nadziei że coś się przyklei.
Bzdur prosze nie pisać. Łatwo jest kogoś oceniać, a raczej szkalować, będąc anonimowym użytkownikiem Internetu. Moje dzieci również uczęszczały i uczęszczają do Szkoły Podstawowej w Białotarsku. Żadne z nich nie potrzebuje wsparcia psychologa, bo od wychowywania i wspierania dziecka jesteśmy my – rodzice. Dzięki nauczycielom tam uczącym, którzy wspomagają nas w tym procesie, nasze dzieci mogą zdobywać gruntowną wiedzę i rozwijać zainteresowania. Dyrektor poprzedni i obecny stanowili przykład, jak wywiązywać się należycie z obowiązków. A to, co robią panowie poza pracą, nigdy negatywnie nie rzutowało na dzieci, dlatego nie powinno nas to interesować.