W ramach kampanii wyborczej Inicjatywa dla Gostynina, z kandydatką na burmistrza Agnieszką Korajczyk-Szyperską na czele, organizuje cykl spotkań z mieszkańcami lokalnych osiedli. Celem tych spotkań jest nawiązanie bezpośredniego dialogu z wyborcami i przedstawienie planów dotyczących przyszłości miasta. Niestety, pierwsze z tych spotkań nie przyciągnęły większej liczby zainteresowanych, co może być sygnałem do przemyślenia strategii kampanii.
Dziś, na osiedlu przy ul. Bierzewickiej, odbyło się kolejne spotkanie, które niestety ponownie nie przyniosło oczekiwanej frekwencji. Poza Arturem Szulwachem, aspirującym do Rady Miejskiej, innymi kandydatami oraz ich najbliższym otoczeniem, zjawiło się tylko kilka osób. O ile słaba obecność na pierwszym zebraniu mogła być wynikiem wielu czynników, w tym braku odpowiedniej informacji czy niefortunnego terminu, to kolejne niepowodzenie wskazuje na głębsze wyzwanie dla Inicjatywy dla Gostynina.
Analizując sytuację, należy zastanowić się, czy przyczyną skromnej frekwencji są problemy z komunikacją i dotarciem do mieszkańców, czy też być może sam przekaz i program wyborczy nie rezonują z oczekiwaniami i potrzebami lokalnej społeczności. Możliwe, że mieszkańcy potrzebują więcej czasu, aby zapoznać się z kandydatami i ich wizją rozwoju miasta, bądź też oczekują konkretnych rozwiązań i inicjatyw, które bezpośrednio odpowiadają na ich bieżące problemy.
Spotkanie na osiedlu przy Bierzewickiej miało szansę stać się platformą do konstruktywnego dialogu i wymiany poglądów, jednak niska obecność uczestników to sygnał do refleksji. Inicjatywa dla Gostynina, mimo niepowodzenia, ma jeszcze czas, aby zmodyfikować swoje podejście i zaoferować wyborcom bardziej przekonujący i angażujący program.
Kampania wyborcza to dynamiczny czas, kiedy każde ugrupowanie i każdy kandydat stają przed wyzwaniem zjednania sobie wyborców. Czas pokaże, czy Inicjatywa dla Gostynina zdoła dostosować swoją strategię i przekonać mieszkańców do swoich idei na przyszłość Gostynina.
Po pierwsze Bierzewicka to bastion PiS ,po drugie myślę ,że ludzie mają już przesyt Pani Szyperskiej i jej ekipy . Dużo rozmawiam z ludźmi i większość twierdzi ,że boją się otwierać lodówkę ….
Kiedy to niby było? Jak oni do ludzi chcą trafić? Tylko ich najbliższe otoczenie wie gdzie i kiedy się spotykają. Najlepsze są spotkania w południe jak większość ludzi aktywnych zawodowo jest w pracy 😉
dopóki w tej frakcji będzie Roman Augustyniak to nic z tego nie będzie , ten człowiek to nie człowiek