Nawet 5 tysięcy złotych może wynieść kara za wyrzucanie zużytych tekstyliów do odpadów zmieszanych. Jeśli tekstylia zostaną znalezione w odpadach zmieszanych, może to zwiększyć opłatę za ich wywóz.
Od 1 stycznia 2025 roku zużyte tekstylia traktowane są jako osobna frakcja odpadów. Z danych Parlamentu Europejskiego wynika, że przeciętny Europejczyk wyrzuca rocznie około 11 kg tekstyliów, stąd właśnie wynika konieczność zmian w prawie. Z badań Wspólnego Centrum Badawczego wynika, że ponad 3/4 odpadów włókienniczych trafia na wysypiska śmieci lub do spalarni.
Trwają prace legislacyjne nad wprowadzeniem rozszerzonej odpowiedzialności producenta dla wybranych tekstyliów, jednak obecnie koszt ich segregacji i zagospodarowania ponoszą gminy. Są one jednak zobowiązane jedynie do zapewnienia minimum jednego punktu odbioru takich odpadów. Obowiązek dostarczenia zużytych tekstyliów do takiego punktu spoczywa na mieszkańcach.
Sławomir Pacek, prezes stowarzyszenia Polski Recykling uważa, że konieczność osobistego dostarczania odpadów tekstylnych do PSZOK-ów nie jest dobrym rozwiązaniem. – Zrzucanie odpowiedzialności finansowej na gminy i mieszkańców to błąd – mówi Sławomir Pasek. – Czy tekstylia będą trafiały do PSZOK-ów, czy do prywatnych kontenerów, koszty zbiórki pozostaną po stronie gmin i mieszkańców. Tymczasem odpowiedzialność powinna spoczywać głównie na producentach oraz sklepach wprowadzających towary na rynek.
Za nieprzestrzeganie przepisów związanych z segregacją przewidziane są kary finansowe do 5 tys. zł. Wykrycie tekstyliów w odpadach zmieszanych może podnieść opłaty za ich wywóz. Dotyczy to jednak właścicieli nieruchomości. Mieszkaniec bloku wielorodzinnego może być ukarany za niesegregowanie odpadów tekstylnych, tylko w przypadku, gdy zostanie „złapany na gorącym uczynku” czyli podczas wyrzucania ich do pojemników na odpady zmieszane.
Sławomir Pacek uważa, że konieczność odwożenia odpadów tekstylnych do PSZOK-ów może doprowadzić do pojawienia się „szarej strefy”, czyli porzucania zużytych ubrań w rowach lub lasach. Jak widać na zdjęciu, mieszkańcy Gostynina znaleźli już „swój sposób” na rozwiązanie tego problemu.

No właśnie, już widać gdzie będą tekstylia wyrzucanie, zrobił się jeszcze większy bałagan.
Słabo to wygląda. Nie może być tak, że w całym mieście nie będzie żadnego pojemnika na tekstylia. Trudno, żeby każdy mieszkaniec (szczególnie ten starszy, niepełnosprawny, bez auta…) miał je dostarczać do PSZOK-u. Trzeba znaleźć inne, lepsze rozwiązanie. Znów tylko straszenie, że podwyższone będą opłaty.
Ale ten PSZOK jest już czynny?
Ten sam, co dotychczas, na ul. 18 Stycznia, tak myślę (była o tym mowa na jakiejś sesji Rady Miasta 🤔)
Ta ten sam co dotychczas to należy do konkurencji
Czynny we wtorek, czwartek, piątek w godz 8-18, w pierwszą i trzecią sobotę m-ca w godz 8-14
Racja, wymagają od nas, to niech zapewnia więcej miejsc do tego typu odpadów
Jak segregować odpady tekstylne?
Odnosząc się do artykułu, proszę o konkretną informację: Gdzie mogę wyrzucić zniszczony ciuch np. spodnie, bo chyba nie do tego kontenera na odzież używaną, które to widnieją na zdjęciach w w/w artykule? Uważam, że jeśli ktoś nakłada obowiązek segregacji tego typu odpadów, powinien zadbać o to, by na danym osiedlu postawić takowy kontener, ponieważ do tych na zdjęciu wrzuca się odzież, z której ktoś ponownie może skorzystać, to nie jest „śmietnik” na podarte, zniszczone czy jajkolwiek inaczej nazywając zużyte ciuchy.