253 lata po pierwszym rozbiorze: Czy historia znów zatacza koło? [FELIETON]

Obraz Jana Matejki "Rejtan – Upadek Polski"

Historia uczy nas, że rozbiór Polski nie były nagłym ciosem, lecz procesem, w którym chaos wewnętrzny i zewnętrzne naciski ręka w rękę doprowadziły do tragedii. W tym roku obchodzimy 253. rocznicę pierwszego rozbioru – wydarzenia, które na zawsze zmieniło bieg polskiej historii. Kiedy patrzymy na współczesną Polskę, trudno nie odnieść wrażenia, że pewne mechanizmy wracają, choć w bardziej subtelnej, XXI-wiecznej wersji.

„Czy Polska może mieć dwóch prezydentów?” – pytanie to brzmi absurdalnie, ale chaos w polskim systemie prawnym sprawia, że nawet takie scenariusze wydają się niepokojąco możliwe. Trwające od 2017 roku zamieszanie wokół Trybunału Konstytucyjnego, kwestionowanie statusu tzw. neo-sędziów i spory o interpretację prawa doprowadziły do sytuacji, w której nawet najważniejsze instytucje państwowe wydają się niestabilne.

Zewnętrzne i wewnętrzne naciski

W XVIII wieku obce mocarstwa wykorzystały wewnętrzne osłabienie Rzeczypospolitej, by przejąć kontrolę nad jej losami. Chaos polityczny, liberum veto, egoizm magnatów – to wszystko punkty zapalne, które doprowadziły do tragedii. Znamienne jest, że Rosja, Prusy i Austria swoje działania uzasadniały potrzebą „przywrócenia porządku” w Rzeczypospolitej. To właśnie pod pretekstem stabilizacji i ochrony interesów sąsiednich państw doszło do rozbiorów. Czy dzisiejsza Polska, w której spory polityczne osiągnęły apogeum, nie przypomina tamtej rzeczywistości? Dziś, choć granice są stabilne, zewnętrzne naciski przybierają inne formy. Bruksela, w ramach mechanizmów praworządności, coraz śmielej ingeruje w wewnętrzne sprawy Polski. Na wschodzie Rosja otwarcie demonstruje swoje imperialistyczne zapędy, a Zachód, choć przyjazny, nieustannie narzuca kolejne warunki.

Jednak największe zagrożenie, jak to zwykle bywa, pochodzi z wnętrza. Spory polityczne w Polsce osiągnęły poziom, który utrudnia konstruktywną dyskusję. Opozycja i rząd wzajemnie zarzucają sobie zdradę interesów narodowych. Przykładem jest apelowanie do instytucji unijnych o sankcje na Polskę, co przypomina XVIII-wieczne listy polskich magnatów do obcych monarchów. Czy na pewno chcemy powtarzać ten scenariusz?

Nowoczesny rozbiór

Nie, nikt nie zapowiada rozbiorów w sensie dosłownym. Ale czy nie stoimy na krawędzi czegoś znacznie gorszego? Rozbiór moralny i prawny może być równie niszczący. Podziały społeczne, brak zaufania do instytucji państwowych i walka polityczna o wszystko – to przepis na osłabienie fundamentów państwa. Jak zauważył dr hab. Piotr Prusinowski, sędzia Sądu Najwyższego, w Polsce może dojść do sytuacji, w której nie będzie wiadomo, kto ma prawo stwierdzić ważność wyborów prezydenckich.

Tym bardziej w kontekście nadchodzących wyborów prezydenckich w tym roku, które odbędą się w 253 rocznicę rozbioru. To przypomnienie, jak łatwo stracić suwerenność w wyniku wewnętrznych konfliktów i zewnętrznych nacisków. Czy jesteśmy dziś wystarczająco mądrzy, by uniknąć podobnych błędów?

Historia jako nauczycielka

Obraz Jana Matejki „Rejtan – Upadek Polski” to symbol nie tylko XVIII wieku, ale i ponadczasowe ostrzeżenie. Historia jest nauczycielką, ale tylko dla tych, którzy potrafią słuchać. Czy wyciągniemy wnioski? A może znów powtórzymy błędy przeszłości, pozwalając, by podzieliły nas wewnętrzne spory i zewnętrzne naciski? Decyzja należy do nas wszystkich – ale czas na odpowiedź szybko się kończy.

Obraz Jana Matejki „Rejtan – Upadek Polski” Źródło: Wikimedia Commons

Kliknij, aby poczytać więcej felietonów.

Subskrybuj
Powiadom o
guest
5 komentarzy
Od najstarszego
Od najnowszego Od najlepiej ocenianego
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Zofia
Zofia
2 miesięcy temu

Tak, to prawda, sytuacja w Polsce nie jest dobra, spory wewnętrzne osłabiają również naszą pozycję na arenie międzynarodowej. Ale mam wrażenie, że politykom to odpowiada, bo przecież skłóconym społeczeństwem łatwiej rządzić.

Karol
Karol
2 miesięcy temu

Polska straciła swoją niepodległość już podczas 2 wojny światowej i do tej pory jej nie odzyskała . Przechodzimy tylko pod różne strefy wpływów . Obecny rząd wcale się nie kryje że reprezentuje Berlin

Jacek
Jacek
2 miesięcy temu
Odpowiedź do  Karol

Dziwnie się w tym kraju dzieje. Jeszcze w latach 90 to zrozumiałe było dla mnie ze ludzie walczyli o pieniądze, kradli itd. Ale teraz w tych czasach sprzedać ojczyznę dla jakiś pieniędzy… Smutna historia. Wróg za miedzą a oni paraliżują cały kraj… Makabra

Lena
Lena
2 miesięcy temu

Wspaniała jest nasza Ojczyzna, tylko do rządzących nie mamy szczęścia !

Adam
Adam
2 miesięcy temu
Odpowiedź do  Lena

W kółko wybieramy mniejsze zło…